Oto pwróciłam :-)
Komentarze: 2
Ellouk, Ellouk!
Tak to ja! Ta sama co kiedys tutaj noteczki pisala. Tylko teraz jakos zabardzo jej sie nie kce i nie ma czasu ;-) Zapracowana kurde dziewczynka ze mnie :-] Nie ma co. Rano, pobudka o 10.20 (czyt. Budza mnie, bo nie maja do kogo smsow wysylac.wrrrrrr) Potem do komputerka na kwilke, jak jest czas , a potem sru na basenik.
A tak wogole ktos zauwazyl mój brak, czy niezabardzo?
Kcialabym Wam oznajmic, ze wrocilam wlasnie z Francji. Myslalam, ze będzie kompletne dno, ze same jakies kujonki a było wypas. No może pomijajac pare rzeczy. Ale to tam lach. Najbardziej wkurwiala mnie moja przyjaciolka bo pojechala taka jedna Sonka, ktorej kurwa jego mac nie nawidze, ona z reszta mnie tez i bylby w sumie git gdyby mnie nie obgadywala....No ale wracajac do tematu...wkurwiala mnie tym, ze ona ta Sonke raz lubi, raz kurwa nie. A teraz oczywiście ja lubila i istniala tylko Sonka.....Wrrrrrrr...Ale to tam lach, gdyby nie to, ze bylam z ta swoja Kaska w pokoju i siedzialam w autobusie, nie odczulabym jej istnienia<?>. Ale powiem Wam, ze pare osob jeszcze stwierdzilo, ze Kaska się inaczej zachowuje przez to ze się z Sonka zaczela zadawac.
No....Bylam we Francji, to i kurde Francuzow poznalam. Ci „nasi” byli wypasni J . Ale ci „nienasi” tzn ci mlodsi, ale i tak starsi ode mnie w wiekszosci, byli strasznie wkurzajacy. Wogole, jakby dziewczyn nie widzieli, czy co..No nie wiem. Nie będę się udzielac na ten temat. Ale ja nie wiem kto to wymyslil, ze Francuzi sa romantyczni <??!!> hehe.Wlosi sa romantyczni, nie Francuzi. Bo Francuzi to kurde tylko szybki numerek....No dobra, może nie wszyscy...Jednego sobie przywiozlam J. A jak ja fajnie ryczalam, jak się okazalo, ze on nie będzie mogl jechac, bo cos z paszportem jeszcze ma nie tak. CZy go tam nie mia. No chuj wie. A może nie wie? No wlasnie, skad się wzielo ze „chuj wie”? Przeciez on jest mnie swiadomy od nas ;-) Chyba.... ;-) No ja tam chuja nie mam, to się nie będę odzywac. No ale dobra, znowu jakos odbieglam od tematu....No ale na szczescie spotkalismy go w Paryzu i jechal z nami J A jaka miał wesola miche gdy mu powiedzialam ze się rozryczalam gdy mi powiedzieli ze nie może jechac...buahahauhja. To trza było widziec J.
< Ja nic nie kce mowic, ale ja ta notke pisze już ktoras godzine :P Najpierw rano i teraz :P>
Dobra nie kce mi się wiecej pisac. Jak się zastanowie, to napisze cos może jeszcze w wakacje :P Na razie znam tylko swoje plany :P
I Baj baj! :P
Dodaj komentarz