Komentarze: 8
Nie lubią seksu! A Ty?
Do artykułu "329 wymówek by uniknąć seksu" otrzymaliśmy bardzo ciekawy komentarz od ~Kacpra72. Przyłącz się do dyskusji.
Zobacz w info.onet.pl:
"329 wymówek by uniknąć seksu"
Komentarz Kacpra72:
No to ja Wam opowiem jak to wygląda.
Najlepiej jak kobieta idąc do łóżka ze szczerym niewinnym uśmieszkiem już od drzwi wzdycha jaka to jest wykończona, potem już kładąc się długo i demonstracyjnie przeciąga się, bardzo głośno ziewa i zawija kołdrę pod siebie, po czym znajdując jednak dość siły, bierze pilota i zmienia kanały. około 60 kanałów, minuta na każdym kanale, taka godzinka prowadzi do trzech rzeczy, albo ona zaśnie lub udaje, albo człowiek ma juz dosyć i się odwraca, albo po kilku takich "manewrach" średnio raz na tydzień puszczają nerwy i pada jakaś kąśliwa uwaga, natychmiast podłapywana przez ONĄ i przerabiana na piekielna i krótką awanturę po której już nic tylko można odwrócić się do ściany i spać.
Poza tym są sytuacje kiedy wkraczanie rozciągliwym ziewaniem nie wchodzi z różnych względów w rachubę, wtedy jest albo za zimno, albo za gorąco, albo trzeba zamknąć lub otworzyć balkon, po to tylko żeby go oczywiście zaraz otwierać z powrotem lub zamykać, byle nie "zbudować nastroju".
Dowcip koleżanki z pracy tez skutecznie rozbraja atmosferę, nowy pomysł szefowej, pies który akurat przyszedł pomlaskać pod łóżkiem również tez bywa najważniejszy w końcu to pies i koniecznie trzeba go pogłaskać i wypieścić.
Czasami jest to uczciwa i szczera prośba "pozwól mi tylko chwilkę poleżeć".
No i tu EINSTEIN z teoria względności miałby pole do popisu. Jak myślicie ile to jest "chwila"? Macie jedna szanse, a jak się pomylicie to będzie jak wyżej, krótka awantura, ze trzy wypominanki w stylu, że człowiek nawet na chwilkę nie może się odprężyć, zwrot do ściany i lulu.
Mistrzowskie są jednak sceny kiedy już naprawdę niewiele można zrobić, jak to się mówi kobieta zostaje przyparta do ściany (lub pościeli) i wtedy nagle "łaskoczesz mnie!" albo "zadrapałeś mnie!" "albo ukłuło mnie coś!" (na marginesie do tej pory nie wiem co i jak).
No i po kilkuminutowym dochodzeniu lub odreagowywaniu "łaskotania" można tylko siup na boczek, do ścianki i... lulu.
Wszystko powyżej to są jednak manewry "specjalne", w standardzie jest albo mam za mokro i nic nie będę czuła (???), mam za sucho i nie wejdziesz, jest mi jakoś dziwnie, jest mi nijak, jest mi jakoś tak (???), jestem zbyt zdenerwowana (czym?!?), jestem zbyt zrelaksowana (???), no i rodzynki: - będą miała okres; - mam okres; - jestem w pierwszym tygodniu po okresie a wiesz ze nie lubię prezerwatyw (albo akurat ich nie ma); - jest dwa tygodnie po okresie i juz jest za sucho; - jest trzy tygodnie po okresie i juz mi się nie chce; - o! znowu mam okres... :-).
No oczywiście nie zapominajmy o nieśmiertelnej bolącej głowie, która może rozboleć zawsze, wszędzie, oraz może boleć długo aż do skutku.
Czasami są to podchody w stylu "napiła bym się piwa" albo tez i drinka, po czym "jestem taaaka pijana, że idę spać", dodajmy, że po niecałej szklance piwa (takiej jak do herbaty).
Często tez jest to zwykły zabieg higieniczny według szablonu jak poniżej: - czemu nie idziesz do łazienki? - już tylko zobaczę TO do końca po jakimś czasie: - TO juz się dawno skończyło. - ale teraz oglądam TO-INNE - a długo będzie TO-INNE trwało? - oj daj mi spokój! jak będzie reklama to pójdę, gdzie ci się tak spieszy... - wiesz, właśnie jest reklama, już od kilku minut, będzie trwała jeszcze z 10, zdążysz... - tak tak, juz idę słoneczko, o popatrz, widziałeś tą reklamę? jaka faaajna.... ooo... już się skończyły reklamy - a ty właściwie musisz te pierdoły oglądać? idź, a jak wrócisz to ci opowiem co się działo ciekawego. - pójdę jak będą następne reklamy po jakimś czasie: - są już reklamy... co ty robisz? - rozbieram się a co? czemu pytasz? - nie idziesz się wymyć? - nieeee chce mi się, wymyję się rano, jest już tak późno... - ale... - no a co ja poradzę, że nigdy nie możemy się wcześniej wygrzebać...! - ???!... Oczywiście ze względów tylko czysto higienicznych (nie żeby nie miała ochoty skąd! właśnie ją ma!) pozostaje nietykalna, no bo przecież jak to tak, bez prysznica?
Najlepiej jest jednak wymyć się DOKŁADNIE. Z głową. Włosy schną długo, baaardzo dłuuugo, nietykalność gwarantowana do samego rana.
Najbardziej wyrafinowany jest jednak numer "chciałeś trzeba było brać": - kochanie, nie kochaliśmy się od miesiąca - no i... ? - co no i, może byśmy coś zrobili zanim się zestarzejemy i przestanie to mieć jakikolwiek sens... - no wiesz co? do mnie masz pretensje? jak miałeś ochotę to trzeba było przyjść i TO zrobić, ja jeśli mam ochotę to przychodzę do ciebie i TO robię i jakoś nigdy się nie zawiodłam... - ???!... ale... - żadne ale, dobranoc, rano wcześnie musze wstać. - !!!?...