Archiwum 04 stycznia 2003


sty 04 2003 Przeczytac!NapisalamSieDuzo!
Komentarze: 13

Dobra, dobra, wiem ... Naszło mnie :p Ale nic na to nie poradzę. Hyhy... Coś mam dziwną potrzeba napisania tutaj czegoś. W sumie nie ma czego, ale muszę! Cos mi każe i koniec! Hyhy...

Niom to może zacznę ?

Mało brakowało, a pokłóciłabym się z moim małpkiem. Jak zwykle o głupotę. Ehh...No nic, ale się nie pokłóciliśmy <bo zniknął...eh Buuuuuuuu L> więc jest w sumie gites. W sumie, ale nie w pełni. Małpek nie może zrozumieć, że ja także potrzebuję kogoś w realu. Samym netem nie można żyć. Przynajmniej ja nie mogę. Może jakaś dziwna jestem? Ehhhh..No nie wiem. Porzucam już ten temat w kąt, bo mogę się zdołować (co ja gadam?! Ja?! Zdołować?! Chyba jakaś śmieszna jestem! Buahahaha...)Z resztą jestem teraz heppy, więc się zdołować nie mogę J.

Dzisiaj znowu mi było strasznie ziiiiiiimno rano, a później nudno. Te przerwy w szkole zaczynają już mnie wkur... Nigdy tak się na nich nie nudziłam! Eh...Dzisiaj mi jacyś debile XXXL korsarza rzucili! Wrr....Wchodze po schodach, a kumpel się drze „A.! Uważaj!”. O co mu chodzi do cholery? Robię very zdziwioną minę, a oni się na moje stópki patrzą. Robię krok, ale i tak nie zdążyłam. Wybuchła! Wrrr! Ale na szczęście to był tylko korsarz. To ja do tego kumpla, hyhy, bo każdy wie, że to on „ R.! Ty debilu! Kur...! Jak cię piep...! To nie chciałbyś być sobą!”- dalej byście nie chcieli wiedzieć co mówiłam ;P -------- ciąg dalszy napiszę po powrocie z baseniku, może się nie utopię CIA!-----

Jest już nowy dzień ;P hyhy...Wczoraj nie chciało mi się kończyć tej notki JJJJ Lenistwo to lenistwo J

Wczoraj byłam na tym baseniku, i jak widać, nie utopiłam się. Jakoś nie widzę okrzyków radości...łeeeeeeee L Nie cieszycie się, że żyję? Buuuuu. No Martę o to podejrzewałam, ale resztę? Buuuuuu Tylko iść i pod pociąg się rzucić ( nie nie zrobię tego. Nie będę taka dobra ;P) Ale teraz sobie także za dużo nie popiszę, bo zgadnijcie gdzie idę? Tak tak...na basenik ;P Hyhy... Wczoraj pobiłam swój rekord w płynięciu pod wodą! Hyhy...Ale to i tak dupnie, bo mi powietrza na 5m do końca basenu zabrakło! Buuuu. Ale i tak nie jest źle J 20m pod wodą, bez wynurzania, to w sumie dużo J Dosyć chwalenia, może J.

Hyhy...Utopić się nie utopiłam, ale nie wiem dlaczego mam kostkę przecięta! Łeeeeee Boli L Hyhy...I łapki mnie bolą L

Ostatecznie nie było źle na baseniku, ale dzisiaj ma być lepiej! Ma być więcej chłopaków! Hyhy...

Bo wczoraj to się tak wyłachałam z takiego jednego...Biedaczek, ale chyba się nie zdołował ;-) Zagwizdał na mój widok (bauhahaha) to go oczkyma zjechałam i poszłam sobie. Bo był bleeeee. Jak by był cacy to jasne, że bym tez zagwizdała (na jego widok...hyhy). Ale jeszcze było jedno. Buahaha. K. i G. Poszły sobei pozjeżdżać i G powiedziała K., że ten chłopak (hyhy..taki jeden) podoba się jej kuzynce, że się w nim zakochała. To K. do tego chłopaka. „Ej, podobasz się jej kuzynce” ”yyyy?” „ No tak, Ance P.” „yyyyy?” „No ty ja znasz, ale myślisz, że jej nie znasz, ale ona cię zna bardzo dobrze...” dobra idę    Paps

Wróciłam! Buahaha, na Wasze nieszczęście cała i zdrowa. Oj jaka ja jestem dla Was niedobra... hyhy... Było więcej chłopaków i w sumie jednego poznałam. Taki fajny gostek – Bartek. Blondynek, z niebieskimi oczkami, hmmmm Marzenie JJJ I się nawet przedstawił tak fajnie J Skąd ja ten tekst znam??? hmmm „Cześć Bartek jestem, miło mi” „No mi też miło”. I się zaczęło gadanie... No dobra dalej pisać nie będę, bo coniektórzy mogą być nawet zazdrośni ;P Nie bój się małpku...hyhy

Ale jedna rzecz (tak rzecz, bo nie wiem czy można to coś nazwać człowiekiem. Ewentualnie taboretem, ale nie będę obrażać taboretów ;)) Taka jedna idiotka N. Ze szkoły...Wrrrrr...Zawołała mnie (wcześniej już wiedziałam, że chcą mnie pobić, ale oczywiście musiała mi o tym przypomnieć ;)) No to ja podchodzę. No kurturalna to jednak jestem! „no co?” „Wiesz, że masz z dużo osobami przesrane?” (nie dość że taboret to jeszcze nie umie mówić po polskiemu! Hyhy...Czy to jest polskie zdanie? „masz z dużo osobami przesrane”??? Nie sądzę...Buahah) „Tak? Co ty? Nie wiedziałam. A z kim?” „No z dużoma osobami” (I jeszcze nie rozumie prostego pytania...idiotka ;p) „No co? Nie powiesz mi z kim?” „Nie...” I coś tam jeszcze mówiła, ale już nie słyszałam, bo se poszłam. Szkoda marnować czasu na idiotów...hyhy... Nom dobra, zostawię już ten temat. Chociaż nie. Z K. to ja się zawsze brechtam w takich sytuacjach (K. to to coś co było ze mną na Sylwku i spało u mnie   red.). Wszystko zawsze tak przeżywa, że no nie wiem. Tylko usiąść i się ryć JJJ. Teraz też. „A. a co ona od Ciebie chciała?... Groziła ci?...Czekaj ja się pójdę jej spytam o co chodzi...Jak to nie? Nie chcesz wiedzieć?...Ja wcale nie przeżywam!...Oj dobra...no dobra już” Coś tam, coś tam. Hyhy. Albo kiedyś dogadała takiej babce. Nieeee, nawet nie dogadała, tylko powiedziała żeby się zamknęła. To od razu do mnie zadzwoniła i relację zaczęła zdawać. Była tak pasjonująca, bardzo ciekawa i w ogóle ;), że ją tutaj zamieszczę J. Tzn. się tak po części, bo już połowy nie pamiętam, hyhy, ale chodziło mniej więcej o coś takiego. „A. ale ona mi nic nie zrobi no nie? Nie będzie mnie na podwórku prześladować, no nie?” No nie, a dlaczego by miała?” „No bo jej odpyskowałam” „Oj K. K. Nie przeżywaj tak.” „Łatwo ci mówić – nie przeżywaj” „K. ale czy ja mówię, że łatwo? Jak mnie pobiły te zdziry pod wiaduktem jak szłam z Gośką, Kaśką, Przemkiem, Mateuszem...iii...tym, no Krzyśkiem? Nie nie było mi łatwo, ale nie mówiłam, bo to kur...strasuje. Jarzysz? K. opanuj się. Ty to wszystko tak przeżywasz...” I jeszcze przez parę dni latała i gadała, że co jej ta może zrobić. Albo jak mojemu kochanie ;) (to tylko kolega!) napisała zwolnienie z W-F i to wykryli, że podrabiane. To dopiero były jajca. To jeszcze bardziej przeżywała...I latała z tym „przeżywaniem” przez 2 tygodnie! Buahahaha...

Szkoda, że tego nie widzieliście...JJJJJJ

Ale dobra już, kończę ten temat. Nie...notki jeszcze nie skończę. Dobrze mi się pisze JJJJ

            Wczoraj wierszyk dostałam, hhy, od kolegi z sieci J:

 Ta gąbka pomarańczowa
Ta gwiazdka na niebie
Ten szampan schłodzony
To wszystko dla Ciebie
i nie zapomnijmy o porcji Twojego ulubionego kawiorku
............................................................................................................. <to jest kawior ;)>

 

Zdolnego mam kumpla no nie? Hhyhyh... Ja to mam w ogóle samych zdolniachów. Pan „Sz” narysował dla swojej ukochanej, hyhy, taki rysuneczek i wkleił go przed swój niczek. JJJJ

Ehhhh...Jakie to romantyczne...;P Buahhaha

Małpku, nim właśnie, hyhy, ja mam pewne wątpliwości do tego basenu i tych kafelek. Bo jak mnie skurcz złapie, czy coś? Hyhy I w ogóle, ja na basenie jestem taka zdolne, że szkoda gadać. Zawsze muszę coś sobie zrobić! Buahah...sieroctwo (to po Marcie! Hyhy) Wczoraj przecięłam się w okolicach kostki na nodze oraz na kciuku prawej rączki. Dzisiaj natomiast przecięłam sobie drugiego palca u prawej grabi. Hyhy...Zdolna to ja jestem niesłychanie...hyhy

„Lubię samotność we dwoje, na wyciągnięcie ręki twojej” Nie no ja tego nie wymyśliłam hyhy ;) Przed chwilka w TV leciało ;P.]

Leży teraz przede mną krzyżówka starzykowej. Hyhy...i nagłówek jej brzmi „dla zakochanych” hyhy. Nom i rzeczywiście dla zakochanych...hyhy...;) Nie wiem dlaczego ale mi się wszystko z SEXem kojarzy! ( Nie jestem erotomanką!!! Hyy...No może czasami...;)) Przepiszę parę pytań

·        Koncentracja----hyhyy, na każdy chyba wie o co chodzi

·        Kierownik brygady----hyhy, no ten co orgią „zarządza” ;)

·        Wczesne stadium rozwoju noworodka----to po „wpadce”

·        Małe pomieszczenie służące jako magazyn---- w magazynie przecież też można się kochać ;)

·        Komin erupcyjny wulkanu----hyhy orgazm <?>

·        Wyznanie religijne----no wiara czasem zabrania...hyhy

·        Narzędzie dawnego drwala----kochanek przecież może być i drwalem ;)

·        Spisek---- proste-on spiskuje, żeby się z nią spotkać, tak żeby się rodzice nie skapnęli JJJ

·        Był nim np. hrabia----kochankiem?

·        Pod kranem w łazience----wymarzone miejsce ;)

Nie wiem, może ja jednak jestem erotomanką? Hhyhy

I jeszcze kawał Wam napiszę. Hyhy JJJ

„-Czy to prawda, że oddalenie wzmacnia uczucie?- pyta przyjaciółka przyjaciółkę.

-Oczywiście – odpowiada zapytana – Odkąd wyjechał                                                                                                     Zdzisiek, z każdym dniem coraz bardziej kocham Ryśka” 

 

„ Wchodzi homoseksualista do baru i tym pedalskim głosikiem mówi:

-Poproszę kieliszek wódki.

-Homoseksualistów nie obsługujemy – odpowiada barman.

Homo idzie do drugiego baru i także pedalskim głosikiem mówi:

-Poproszę kieliszek wódki 

-Homoseksualistów nie obsługujemy

Idzie do trzeciego baru. Wkurzony już bardzo i podniesionym głosem (nie pedalskim) mówi:

-Kurwa dajcie mi kieliszek wódki!!!

Barman odpowiada...hyhy...pedalskim głosiekiem J

-Ach ty brutalu”

Ale ten kawał fajnie wychodzi jak się go mówi i pokazuje.... Buahaha

Śmiałam się z niego jak opętana JJJJJ (no w końcu jestem opętana)

Dobra kończę już tę notkę, no mi się to wcale nie podoba, że one takie długie wychodzą!

Buahaha

Dobr!!! CIA all. Do następnej notki!

 

 

teqi : :