Archiwum 23 maja 2003


maj 23 2003 Życzonka mi składać! URodzinki se kurde...
Komentarze: 9

Hepi bersdej tu ju!

Hepi bersdej tu ju!

Hepi bersdej dir JA :P,

Hepi bersdej tu ju!

 

Sto lat sto lat, niech żyje, żyje nam

Sto lat, sto lat, niech, żyje, żyje nam

Jeszcze raz, jeszcze raz

Niech żyje, żyje nam!

Niech żyje nam!

 

Heh... Sama sobie muszę śpiewać, bo oczywiście prawie nikt nie pamięta o moich urodzinkach...Nie, inaczej. Może z 5 osób mi złożyło życzenia. Aśka. Kama, Karo, Agi, Marta, Łuki, Grzesiu... (Żeby nie było! Ja umiem liczyć! ;-)) Nie no! I jeszcze babcia. I historyk! Te jego życzenia były najlepsze! Najpierw oczywiście musiał sprawdzić czy go czopy (kumpele) nie okłamały, ale to szczegół. A więc życzył mi żebym tam była dalej taka wesoła, rozgadana, żebym mu mniej na lekcjach przeszkadzała, żebym się dalej dobrze uczyła, i  fajnego chłopaka mi życzył. Na początku to do mnie jakoś nei dotarło. A potem do niego „o tak! Tak! Żeby był fajny! No! Blondynek z niebieskimi ślipkami, wysoki, wysportowany, czuły, delikatny , inteligentny i w ogóle... On się wtedy na mnie popatrzył (cała klasa oczywiście ryczała ze śmiechu ) i z jakimś takim textem wyszedł „no ja żartowałem i myślałem, że ty zaprzeczysz, oburzysz się, że jeszcze masz czas, a ty tu...” Czop który siedzi koło mnie na hiście (czyt. Marta vel Tandeciara) wypalił, że ja to mam przecież mnóstwo chłopaków! Że ze mną połowa szkoły chodzi! No myślałam, że ją jebnę...Hrehehe...A historyk „nie no to fakt, że cały czas jacyś chłopacy z III się koło niej kręcą, ale to chyba z nimi wszystkimi nie chodzi...” Wcześniej nie lubiłam Jaja, ale teraz za tą 4na szynach i te życzenia to u mnie zaplusował....hehehehe   .Hehhe... A tak poza tym, to ciekawe czy moja kochana mamusia pamięta, że w tym dniu, dokładnie 14 lat, 1h 40min temu urodziła kochana córusię, o której od razu stwierdzono, że będzie bardzo zdolna piękna i skromna??? Hehehe...Albo ojczulek, który siedział te 14 lat, 1h i 39min temu w szpitalu na poczekalni i pazury obgryzał? Hehehe

 No to złożę sobie może te życzonka JJJJJJJJ

A więc...życzę sobie...  żeby było tak jak jest! I jeszcze lepiej!

 

teqi : :
maj 23 2003 Oto ja :D hehe, wypas opisik :P
Komentarze: 2

Imię : JOANNA;

 zdrobnienia – JOASIA, ASIA, ASIUNIA, ASIEŃKA, AŚKA, JOASIEŃKA, ASIUSIA,

zdrobnienie special for me :D – AśQ, Joaneczka :* Dżoanka :*

 

osoba o takim imieniu jest (niektóre się nie zgadzają, ale to pewnie Pawełek powymyślał :P):

 

Imię powstało od imienia Jan. Osoba o tym imieniu jest dużą indywidualnością, lubi i umie przewodzić innym. Jest energiczna, dobry organizator, realizuje swoje piękne idee, chodzi zawsze i wszędzie własnymi, odkrywanymi przez siebie ścieżkami. Z natury wrażliwa na ludzką niedolę, ale nie poświęcająca działalności altruistycznej, swojego czasu ani sił. Współczuje innym, bo tak wypada. W miłości chłodna, w rodzinie obojętna na wszystko. Jeśli urodzi dzieci, kocha je bardzo, szanuje męża, a o dom stara się bardzo. Sumując: dziwny i trudny charakter à to akurat prawda :P

 

Hehehe...........no ja współczuję innym bo tak wypada?? Bardziej dobrodusznej osóbki nie widziałam! Co wcale nie koliduje z tym, że jestem wredna, upierdliwa, pojebana... i tam parę tym podobnych jeszcze :P

Hehehe Albo swojemu mężusiowi (jeśli jakiś będzie, bo wątpię, żeby mnie jakiś kciał. Heheh :P) z taką babą jak ja mieszkać pod jednym dachem...ujj...nie wyżył by długo chłopaczek. Najwyżej 5 lat :P Hhehe...

Dzisiaj kurde, nawet przyjemnie mi dzionek mija :D Hehehe...4 na szynach z histy dostałam, hehe...Fakt, mogło być lepiej, ale wczoraj to aż z książką zasnęłam. Nie, nie Pawełku, nie sypiam z książką :P, bo pewnie Ci się już coś zboczeńcu skojarzyło! BUhahaha

Nie dzisiaj to był depeściarski angielski JJJJJJJ. Przez jakies pierwsze 10min. robiłyśmy JEDNO<!> ćwiczenie...i to w parach :P hehehe... Ja to mam zdolną klasę po prostu :D

Mogę chyba pominąć fakt, że tą notkę pisze od dwóch dni? Ale to wszystko tylko dlatego, że chcę się wyleczyć z nałogu...hehhee.tak, na jakiś czas zrywam z parogodzinnym siedzeniem przy kompie :P

Wątpię, żeby mi się udało, ale trzeba być optymistą w XXI w. I patrzeć różowo na przyszłość :P Hehehehe. No taka prawda! Przynajmniej ze mną, że gdyby nie ten mój zejebiście bigaśny optymizm, już bym wpadła w depreche, Hehee, Ale ja jestem mocna, twarda, zwarta i odważna! I podołam wszystkiemu! Ehehhe :P

Kończę i ide napisać bardzo ładną, urodzinową noteczkę (Fuck! Gg mi padło!)

teqi : :